Główne założenia psychoterapii humanistyczno-egzystencjalnej

psychoterapeutka szczecinW mojej pracy psychoterapeutycznej kieruję się ideami humanistyczno-egzystencjalnymi, więc postrzegam moich klientów/pacjentów w interakcji na wszystkich polach, zarówno fizycznym, jak i emocjonalnym, poznawczym, społecznym i duchowym. Skupiam się nie tylko na pracy intrapsychicznej, ale też na relacjach osoby z otoczeniem w jej aktualnym środowisku. Nie zapominam też, że ekspresja klienta nie jest wyłącznie werbalna, ekspresja to także ruch. No i przede wszystkim jestem zwolenniczką teorii wolności „do”, a co za tym idzie kładę nacisk na zasadę odpowiedzialności osobistej każdej osoby, która przychodzi do mnie do gabinetu i jest gotowa do pracy, bo pragnie zmiany.

Na podstawie książek S. Ginger’a opracowała Anna Kaniecka-Mazurek, psychoterapeutka ze Szczecina

Gry komputerowe a pornografia

gabinet psychologiczny w SzczecinieW 2008 roku profesor Zimbardo opublikował książkę pt.: „Boy Interrupted” (w USA jej tytuł chyba dużo lepiej oddaje sedno: „Man Disconnected”; w Polsce ukazała się ona pod tytułem „Gdzie ci mężczyźni”). Temat w niej poruszony dotyczy tego, że dzisiejsi chłopcy często mają kłopoty z nauką, a nawet rzucają szkołę, czy też nie radzą sobie w różnych dziedzinach życia. Profesor postanowił sprawdzić, z czego to wynika i na ile sytuacja jest poważna. Okazało się, że sytuacja jest podobna na całym świecie. Wielu chłopców ma problemy z nauką. Pytanie brzmi „dlaczego?”. Szukając odpowiedzi, Zimbardo odkrył, że chłopców pochłaniają gry komputerowe, a wielu z nich jest wręcz uzależnionych. Gra na komputerze to ich ulubione zajęcie. Kiedy nie grają, rozmyślają o tym, a im częściej to robią, tym nabierają większej wprawy. W dodatku od razu widzą jak dobrze im idzie, bo wyniki są wyświetlane na ekranie. Niemal nic innego w życiu nie przynosi im tak NATYCHMIASTOWEJ GRATYFIKACJI!!!
Profesor przeprowadził trochę wywiadów z nastolatkami, a następnie zamieścił w internecie ankietę. Dzięki temu odkrył związek pomiędzy graniem na komputerze, a łatwo dostępną pornografią internetową. Okazało się, że wielu współczesnych chłopców spędza przed ekranem długie godziny – najpierw grają w gry, a później oglądają pornografię. Jedno i drugie niejako zachęca ich do tego, by robić tylko to, co przychodzi im bardzo łatwo i natychmiast sprawia przyjemność. Wielu nastolatków, zamiast stawiać czoła wyzwaniom szkolnym bądź sportowym, po lekcjach przesiaduje w swoim pokoju i gra na komputerze. W końcu się od tego uzależniają, a to bardzo silny nałóg – czasem grają nawet po dziesięć godzin każdego dnia albo każdej nocy. Z czego wtedy rezygnują? Zwykle rezygnują z pracy, z aktywności fizycznej, zabawy z przyjaciółmi i ze wszystkich twórczych działań wymagających wysiłku, jak: czytanie, pisanie, nauka nowych umiejętności i tak dalej. Profesor Zimbardo uznaje ten wzorzec zachowań za ogromne cywilizacyjne zagrożenie.

Na podstawie książki „Zimbardo w rozmowie z Danielem Hartwigiem”  opracowała Anna Kaniecka-Mazurek, psychoterapeutka ze Szczecina

„Zimbardo w rozmowie z Danielem Hartwigiem”, PWN, Warszawa 2019

Samoakceptacja

pomoc w depresjiSamoakceptacja to rezultat wielu doświadczeń. Każdy dąży do potwierdzenia własnej tożsamości w ocenie własnej oraz innych. Dostrzegając własne negatywne cechy, czy negatywne efekty swoich działań, stara się je kontrolować albo zaprzeczać im. Jednym ze sposobów zaprzeczania własnym negatywnym cechom jest odgrywanie roli kogoś innego, zachowywanie się tak, jakby było się kimś innym. Odgrywanie tych ról nie może mieć jednak pozytywnego wspływu na samoocenę, ponieważ towarzyszy mu lęk i poczucie zagrożenia. Zamiast rozwijania swoich własnych mocnych stron, osoba koncentruje się na unikaniu przykrych uczuć. Pilnuje, by „maska” dobrze przylegała, a to niestety nie uskrzydla, a przeciwnie: frustruje i męczy.

Celem psychoterapii, jest więc przede wszystkim odblokowanie u pacjenta/klienta zdolności do korzystania z własnych zasobów. Odkrycia własnej tożsamości, uruchomienie zdolności do bycia sobą. Odbywa się to przez takie zmiany, jak: usunięcie lęku przed uświadomieniem sobie swoich własnych przeżyć, także tych, które były spostrzegane jako zagrażające, zaakceptowanie negatywnych doświadczeń, a zarazem wykorzystanie tych emocjonalnych doświadczeń do budowania siebie. W każdym człowieku są mocne strony, które nie znikają nawet wtedy, gdy spotykają nas niepowodzenia i kiedy górę biorą nasze słabości. Doświadczenia negatywne, przeżywane świadomie, są informacją o przeszkodach na drodze do samorozwoju. Są równie cenne jak doświadczenia pozytywne. Zmiana stosunku do własnych doświadczeń i przeżyć pociąga za sobą zmianę wobec innych ludzi. Z jednej strony pacjent zaprzestaje działań „tak jakby”, co pozwala mu na tworzenie realnych relacji, opartych na swoich mocnych i słabych stronach. Z drugiej strony, akceptując siebie samego takim, jakim jest, łatwiej mu zaakceptować innych takimi, jacy są.

Psychoterapia dostarcza także okazji do znalezienia sensu życia tym, których główne problemy związane są z zaprzeczaniem egzystencjalnym lękom. Zmiana potrzebna do poradzenia sobie z lękiem, to znowu odrzucenie zaprzeczeń i okłamywania siebie, przyjęcie do świadomości przeżywanego lęku, własnych egzystencjalnych ograniczeń, ciężaru poczucia odpowiedzialności, jakie człowiek musi ponosić za swoje istnienie.

Na podstawie książki Jana Czesława Czabały „Czynniki leczące w psychoterapii”, opracowała Anna Kaniecka-Mazurek, psychoterapeutka ze Szczecina

Jan Czesław Czabała „Czynniki leczące w psychoterapii”, wydanie 4, PWN, 2016

Zimbardo

terapoia par zachodniopomorskieZimbardo, to zarówno nazwisko bardzo znanego psychologa, jak i tytuł książki, która niedawno ukazała się nakładem Państwowego Wydawnictwa Naukowego PWN, Warszawa 2019. „Zimbardo w rozmowie z Danielem Hartwigiem”. Zimbardo badał zagadnienia nieśmiałości, perspektywy czasowej,bohaterstwa, kryzysu męskości i stresu pourazowego, ale szerszej publiczności jest znany wyłącznie z eksperymentu „więziennego” w Stanfordzie. Ów słynny eksperyment został przeprowadzony w zaaranżowanym w piwnicy uniwersytetu Stanford więzieniu, i polegał na odgrywaniu ról więźniów i strażników. Wnioski Zimbardo po tym eksperymencie były takie, że sytuacja może tak wpłynąć na zdrowych psychicznie ludzi, że mogą stać się okrutnymi oprawcami lub kompletnie przerażonymi, zaszczutymi jednostkami pomimo braku jakiejkolwiek winy. Ten eksperyment wstrząsnął opinią publiczną tym bardziej w świetle tragicznych doświadczeń drugiej wojny światowej, gdzie częścią zbrodniczej machiny wojennej byli zindoktrynowani przez hitlerowską rządową propagandę cywile, tak zwani „przyzwoici” obywatele.
Na okładce czytamy: „Dziadkowie Philipa Zimbardo przenieśli się z Sycylii do Ameryki na przełomie wieków. Philip dorastał w Południowym Bronksie w czasach wielkiego kryzysu. Doświadczenia dzieciństwa – dotkliwe ubóstwo, długotrwała hospitalizacja, wykluczenie – nauczyły go polegać wyłącznie na sobie samym. Uznał, że szansą na wyrwanie się z zaklętego kręgu biedy jest edukacja.” Ale pierwszy kurs psychologii, śmiertelnie go znudził z czego wyciągnął wnioski i gdy już sam wykładał, zawsze bardzo dbał, by jego praca ze studentami była dla nich interesująca.
Ta poprowadzona w formie rozmowy biografia mistrza psychologii społecznej Philipa Zimbardo, to bardzo ciekawe studium „przypadku”, czyli opowieść o zrealizowaniu przez zdolnego chłopca z Bronksu „American dream”. Dodatkowo z osobistych wspomnień profesora wyłania się także obraz psychologii społecznej i głębokich przemian, jakie od lat 70 XX wieku zaszły w tej dziedzinie.

Ciekawa lektura, polecam, Anna Kaniecka-Mazurek, psychoterapeutka ze Szczecina.

„Zimbardo w rozmowie z Danielem Hartwigiem”, PWN, Warszawa 2019

Wpływ kultury na pojęcia psychologiczne

deprtesja w SzczecinieW tworzeniu sensu siebie i innych, operacjonalizując, używamy współczesnego języka psychologii. Rozumienie siebie i innych przechodziło wiele transformacji związanych ze zmianami kulturowymi. Najpierw posługiwano się pojęciami zaczerpniętymi z dziewiętnastowiecznego romantyzmu, kiedy to najistotniejszymi kategoriami była wspólnota dusz, natchnienie, wola (silna) oraz geniusz, a miłość wieczna i zazwyczaj niespełniona. W opisie zjawisk społecznych dominowało poświęcenie, oddawanie się wyższym celom życiowym i moralne przywództwo. Natomiast wiek dwudziesty, z dwiema światowymi wojnami oraz nasileniem się konsumeryzmu w epoce reklam, przyniósł „puste ja”, zagubione w gąszczu zwielokrotnionych możliwości, ale też wątpliwości. W psychoterapii nastąpił więc zwrot w kierunku psychologii ja i relacji z obiektem („obiekt” oznacza kogoś znaczącego, mającego istotny wpływ, kogoś z kim tworzymy ważną relację interpersonalną; w początkowym okresie rozwoju każdego człowieka zazwyczaj jest to matka). I tak psychoterapia zainteresowała się dążeniem człowieka do samorealizacji, wolnością wyboru, możliwościami i unikalnością każdej jednostki. Można powiedzieć, że „ja” po II wojnie światowej stało się subiektywne, odizolowane i pozbawione związków z tradycjami. Tak powstała kultura subiektywności poznania i współtworzenia znaczeń, dla wypełnienia „pustego ja”. Współczesna psychoterapia ma zatem pomóc uzyskać zarówno wiedzę o sobie jak i o otoczeniu, ale pomaga też tworzyć ocenę emocjonalną tych treści.

O czym się przeważnie rozmawia na psychoterapii?

dialog hermeneutyczny terapeutyczny

W czasie sesji psychoterapeutycznych w moim gabinecie, czyli w Szczecinie w XXI wieku, treści pojawiają się bardzo różne, ale generalnie można powiedzieć, że na sesji mówi się o tym, w jaki sposób przejawiają się konflikty wewnętrzne moich pacjentów związane z różnymi doświadczeniami każdego z nich. Te konflikty są w dużej mierze nieświadome i dlatego wzbudzają duży niepokój, lęk oraz emocjonalne napięcie. Dlatego głównym celem psychoterapii jest redukcja lęku i przekształcenie niedojrzałych mechanizmów obronnych – adaptacyjnych na takie, które będą bardziej przystosowawcze teraz, w dorosłym wieku. Które pozwolą swobodniej funkcjonować osobie w ramach tych możliwości, które każda  posiada lub które wykształci w procesie terapeutycznym.

Ważnym elementem sesji psychoterapeutycznej jest też konfrontowanie fantazji pacjenta z rzeczywistością. Odbywa się to zarówno na podstawie analizy tego co się dzieje pomiędzy mną a pacjentem w gabinecie, w tak zwanym tu i teraz, w rzeczywistej relacji pomiędzy psychoterapeutą a osobą, która przychodzi po pomoc, jak też na na bazie analizy tego, co pacjent doświadczył w dzieciństwie i jakie to może mieć odniesienie do jego aktualnych doświadczeń w dorosłych relacjach z innymi. Czyli sposoby wchodzenia pacjenta w relacje. Sposoby i możliwości tworzenia więzi. W tym: więzi terapeutycznej.

W terapii chodzi o rozumienie indywidualnego doświadczenia każdego człowieka. To co łączy wszystkich, to fakt istnienia w świecie, ale już doświadczanie tego istnienia jest czymś indywidualnym. Za ogólne cechy ludzkiej egzystencji można uznać świadomość skończoności istnienia, lęk związany z poczuciem samotności, poczucie odpowiedzialności za własne istnienie (to często bywa impulsem do pójścia na psychoterapię) , czy też poczucie braku sensu istnienia. Te właściwości ludzkiej egzystencji powodują poczucie zagrożenia i sprawiają, że doświadczenia wypływające z relacji ze światem i refleksja nad nimi wywołuje negatywne odczucia i lęk egzystencjalny. Z pomocą psychoterapeuty, w bezpiecznych warunkach gabinetu, łatwiej jest poruszać tak fundamentalne tematy.

W co grają ludzie?

pomoc w psychologiiEric Berne, amerykański lekarz psychiatra opublikował w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku książkę pt.:„W co grają ludzie. Psychologia stosunków międzyludzkich”. Przemyślenia dra Berna są szeroko znane pod nazwą: analiza transakcyjna. Jest to analiza świadomych i nieświadomych zachowań w relacjach międzyludzkich, prowadzących do uporczywego tkwienia w różnych pozornie niechcianych schematach, chyba że osoba osiągnie stan autonomii. Osiągnięcie autonomii ujawnia się poprzez wyzwolenie, czyli odzyskanie trzech zdolności: świadomości, spontaniczności oraz intymności. Świadomość to czysta, pozbawiona społecznie narzuconych schematów, percepcja. Świadomy siebie człowiek żyje tu i teraz, a nie gdzieś indziej, w przeszłości albo w przyszłości, no i jest „żywy”. Odczuwa zapachy, dostrzega kolory, słyszy śpiew ptaków, ma apetyt na życie. Spontaniczność oznacza wybór, wolność wyboru wyrażania własnych uczuć. Oznacza wolność od przymusu grania, nakładania masek. Zaś intymność, to spontaniczna, wolna od gier otwartość osoby świadomej i powrót do percepcji nieskażonego dziecka. Osoba, która osiągnęła autonomię uznaje, że „Ja jestem OK i ty jesteś OK”.

Ja jestem OK, ty jesteś OK. – pozycja zdrowia psychicznego, postawa realistyczna pozwalająca rozwiązać konstruktywnie problemy życiowe, wiąże się z pozytywnymi oczekiwaniami wobec innych, respektem dla ich potrzeb i autonomii;
Ja jestem OK, ty nie jesteś OK. – postawa osób rozżalonych, uważających, że coś im się należy, mających wieczne „pretensje do losu”
Ja nie jestem OK, ty jesteś OK. – pozycja typowa dla osób z poczuciem niższości, prowadzi do zachowań introwertywnych, wycofania społecznego;
Ja nie jestem OK, ty nie jesteś OK. – postawa charakterystyczna dla osób manifestujących zachowania schizoidalne, pozbawionych radości życia.

Człowiek – istota społeczna w zdrowy i realistyczny sposób

istota czlowiek gabinetCzłowiek znajdujący się w procesie zwanym przez Carla Rogersa „dobrym życiem” ma większą zdolność doświadczania swoich uczuć i mniej się ich obawia. On sam decyduje o tym które fakty mają dla niego znaczenie i jest bardziej otwarty na informacje płynące z różnych źródeł. Jest całkowicie zaangażowany w proces bycia i stawania się sobą. Dzięki temu odkrywa, że jest istotą społeczną w zdrowy i realistyczny sposób. Żyje w pełni każdą chwilą i uczy się, że to jest właśnie najzdrowszy sposób na całe życie.

Rosnące zaufanie do organizmu w różnych sytuacjach egzystencjalnych

goleniówKolejną cechą osoby, która według Carla Rogersa, żyje procesem „dobrego życia” jest rosnące zaufanie do własnego organizmu. Stanowi ono środek prowadzący do zachowania przynoszącego największe zadowolenie w każdej sytuacji egzystencjalnej. Decydując o sposobie postępowania w danej sytuacji wielu ludzi opiera się na pewnych zasadach-drogowskazach, na kodeksach postępowania stworzonych przez pewne grupy lub instytucje, na ocenach innych ludzi, czy też na własnym postępowaniu w jakiejś wcześniejszej podobnej sytuacji. Obserwując klientów po zakończonej terapii, Rogers doszedł do wniosku, że są oni zdolni zaufać reakcji organizmu jako całości na nową sytuację, ponieważ odkrywają coraz wyraźniej, że jeśli otwierają się na doświadczenie, to robienie tego, co „odczuwają” jako właściwe, okazuje się kompetentnym i godnym zaufania przewodnikiem. Człowieka takiego można by porównać do olbrzymiego komputera. Ponieważ jest on otwarty na doświadczenie docierają do niego wszelkie dane pochodzące z doznań zmysłowych, wspomnień, uprzednich doświadczeń, ze stanów wewnętrznych i trzewnych. Maszyna uwzględnia te niezliczone impulsy i siły, ustalając na ich podstawie kierunek działania w danej sytuacji egzystencjalnej. Neurotyk zaś ma tendencje do rozważania informacji nie związanych z bieżącą sytuacją oraz wykluczania informacji powiązanych, ale zagrażających. W tej sytuacji rodzą się błędne decyzje co do zachowań. A posługując się wszelkimi dostępnymi danymi w ich bieżącej, nie zaś w zniekształconej obronnie formie, zbliżamy się do zachowania zaspokajającego wszystkie potrzeby – potrzebę rozwoju, potrzebę akceptacji przez innych i tym podobne.
Gdy klienci stają się coraz bardziej otwarci na doświadczenie, rośnie w nich także zaufanie do własnych reakcji. Jeśli czują potrzebę wyrażenia złości, czynią to, będąc jednakowo świadomi swoich innych potrzeb: potrzeby uczucia, przynależności czy relacji. Zaskakuje ich też własna intuicja, która pozwala określić właściwe zachowanie w złożonych i pełnych problemów relacjach międzyludzkich. Dopiero potem zdają sobie sprawę z tego, jak bardzo godne zaufania w podejmowaniu decyzji co do przynoszących zadowolenie zachowań są ich reakcje wewnętrzne.

Carl Rogers „O stawaniu się osobą. Poglądy psychoterapeuty na psychoterapię.”

nerwicva lękowa SzczecinCarl Rogers, jeden z najsłynniejszych obok Maslowa i Fromma reprezentantów podejścia humanistycznego w terapii w XX wieku, pisze tak: „Dla klienta optymalna terapia oznacza zgłębianie coraz bardziej obcych, nieznanych i niebezpiecznych uczuć we własnym wnętrzu. Proces ten staje się możliwy jedynie dzięki temu, że klient stopniowo zdaje sobie sprawę, że jest bezwarunkowo akceptowany. Zaznajamia się zatem z elementami swojego doświadczenia, które uprzednio wypierał ze świadomości, jako zbyt przerażające. Teraz doświadcza tych uczuć w pełni, całkowicie, w relacji, tak więc w danej chwili jest on swoim lękiem, gniewem, czułością, czy mocą.Zaczyna sobie zdawać sprawę, że nie musi się już bać swoich doświadczeń, lecz może się na nie swobodnie otworzyć, gdyż stanowią one część jego zmieniającego się i rozwijającego „ja”.
Wydaje mi się, że „dobre życie” nie jest stanem ustalonym, nie jest to stan cnoty, zadowolenia, nirwany, ani szczęścia. „Dobre życie” jest procesem, nie stanem bycia. Jest ono kierunkiem, nie celem. Proces ten zdaje się przede wszystkim obejmować rosnące otwarcie na doświadczenie. Otwarcie na doświadczenie jest całkowitym zaprzeczeniem postawy obronnej, będącej reakcją organizmu na doświadczenia postrzegane jako zagrażające dla „ja”. te zagrażające doświadczenia są przekształcane w doświadczenia niegroźne poprzez ich zniekształcanie w świadomości lub też całkowicie są z niej wypierane. Znaczna część procesu terapii polega na ciągłym odkrywaniu przez klienta, że doświadcza uczuć i postaw, których do tej chwili nie potrafił sobie uświadomić , których nie był w stanie przeżywać jako własnych.
Jeśli jednak człowiek potrafi całkowicie otworzyć się na swoje doświadczenie, to każdy bodziec zewnętrzny i wewnętrzny, będzie przenoszony przez układ nerwowy swobodnie i bez zniekształceń ze strony mechanizmów obronnych. Jednym z aspektów procesu, które nazywam „dobrym życiem”, wydaje się zatem przejście od obrony przed doświadczeniem do otwartości na nie. Jednostka staje się bardziej otwarta na uczucie strachu, zniechęcenia i bólu. Jednocześnie staje się bardziej otwarta na uczucie odwagi, czułości i podziwu. Posiada ona wolność subiektywnego przeżywania własnych uczuć. Potrafi pełniej żyć doświadczeniami własnego organizmu i nie wyklucza ich ze świadomości.