Gry komputerowe a pornografia

gabinet psychologiczny w SzczecinieW 2008 roku profesor Zimbardo opublikował książkę pt.: „Boy Interrupted” (w USA jej tytuł chyba dużo lepiej oddaje sedno: „Man Disconnected”; w Polsce ukazała się ona pod tytułem „Gdzie ci mężczyźni”). Temat w niej poruszony dotyczy tego, że dzisiejsi chłopcy często mają kłopoty z nauką, a nawet rzucają szkołę, czy też nie radzą sobie w różnych dziedzinach życia. Profesor postanowił sprawdzić, z czego to wynika i na ile sytuacja jest poważna. Okazało się, że sytuacja jest podobna na całym świecie. Wielu chłopców ma problemy z nauką. Pytanie brzmi „dlaczego?”. Szukając odpowiedzi, Zimbardo odkrył, że chłopców pochłaniają gry komputerowe, a wielu z nich jest wręcz uzależnionych. Gra na komputerze to ich ulubione zajęcie. Kiedy nie grają, rozmyślają o tym, a im częściej to robią, tym nabierają większej wprawy. W dodatku od razu widzą jak dobrze im idzie, bo wyniki są wyświetlane na ekranie. Niemal nic innego w życiu nie przynosi im tak NATYCHMIASTOWEJ GRATYFIKACJI!!!
Profesor przeprowadził trochę wywiadów z nastolatkami, a następnie zamieścił w internecie ankietę. Dzięki temu odkrył związek pomiędzy graniem na komputerze, a łatwo dostępną pornografią internetową. Okazało się, że wielu współczesnych chłopców spędza przed ekranem długie godziny – najpierw grają w gry, a później oglądają pornografię. Jedno i drugie niejako zachęca ich do tego, by robić tylko to, co przychodzi im bardzo łatwo i natychmiast sprawia przyjemność. Wielu nastolatków, zamiast stawiać czoła wyzwaniom szkolnym bądź sportowym, po lekcjach przesiaduje w swoim pokoju i gra na komputerze. W końcu się od tego uzależniają, a to bardzo silny nałóg – czasem grają nawet po dziesięć godzin każdego dnia albo każdej nocy. Z czego wtedy rezygnują? Zwykle rezygnują z pracy, z aktywności fizycznej, zabawy z przyjaciółmi i ze wszystkich twórczych działań wymagających wysiłku, jak: czytanie, pisanie, nauka nowych umiejętności i tak dalej. Profesor Zimbardo uznaje ten wzorzec zachowań za ogromne cywilizacyjne zagrożenie.

Na podstawie książki „Zimbardo w rozmowie z Danielem Hartwigiem”  opracowała Anna Kaniecka-Mazurek, psychoterapeutka ze Szczecina

„Zimbardo w rozmowie z Danielem Hartwigiem”, PWN, Warszawa 2019

Samoakceptacja

pomoc w depresjiSamoakceptacja to rezultat wielu doświadczeń. Każdy dąży do potwierdzenia własnej tożsamości w ocenie własnej oraz innych. Dostrzegając własne negatywne cechy, czy negatywne efekty swoich działań, stara się je kontrolować albo zaprzeczać im. Jednym ze sposobów zaprzeczania własnym negatywnym cechom jest odgrywanie roli kogoś innego, zachowywanie się tak, jakby było się kimś innym. Odgrywanie tych ról nie może mieć jednak pozytywnego wspływu na samoocenę, ponieważ towarzyszy mu lęk i poczucie zagrożenia. Zamiast rozwijania swoich własnych mocnych stron, osoba koncentruje się na unikaniu przykrych uczuć. Pilnuje, by „maska” dobrze przylegała, a to niestety nie uskrzydla, a przeciwnie: frustruje i męczy.

Celem psychoterapii, jest więc przede wszystkim odblokowanie u pacjenta/klienta zdolności do korzystania z własnych zasobów. Odkrycia własnej tożsamości, uruchomienie zdolności do bycia sobą. Odbywa się to przez takie zmiany, jak: usunięcie lęku przed uświadomieniem sobie swoich własnych przeżyć, także tych, które były spostrzegane jako zagrażające, zaakceptowanie negatywnych doświadczeń, a zarazem wykorzystanie tych emocjonalnych doświadczeń do budowania siebie. W każdym człowieku są mocne strony, które nie znikają nawet wtedy, gdy spotykają nas niepowodzenia i kiedy górę biorą nasze słabości. Doświadczenia negatywne, przeżywane świadomie, są informacją o przeszkodach na drodze do samorozwoju. Są równie cenne jak doświadczenia pozytywne. Zmiana stosunku do własnych doświadczeń i przeżyć pociąga za sobą zmianę wobec innych ludzi. Z jednej strony pacjent zaprzestaje działań „tak jakby”, co pozwala mu na tworzenie realnych relacji, opartych na swoich mocnych i słabych stronach. Z drugiej strony, akceptując siebie samego takim, jakim jest, łatwiej mu zaakceptować innych takimi, jacy są.

Psychoterapia dostarcza także okazji do znalezienia sensu życia tym, których główne problemy związane są z zaprzeczaniem egzystencjalnym lękom. Zmiana potrzebna do poradzenia sobie z lękiem, to znowu odrzucenie zaprzeczeń i okłamywania siebie, przyjęcie do świadomości przeżywanego lęku, własnych egzystencjalnych ograniczeń, ciężaru poczucia odpowiedzialności, jakie człowiek musi ponosić za swoje istnienie.

Na podstawie książki Jana Czesława Czabały „Czynniki leczące w psychoterapii”, opracowała Anna Kaniecka-Mazurek, psychoterapeutka ze Szczecina

Jan Czesław Czabała „Czynniki leczące w psychoterapii”, wydanie 4, PWN, 2016

Zimbardo

terapoia par zachodniopomorskieZimbardo, to zarówno nazwisko bardzo znanego psychologa, jak i tytuł książki, która niedawno ukazała się nakładem Państwowego Wydawnictwa Naukowego PWN, Warszawa 2019. „Zimbardo w rozmowie z Danielem Hartwigiem”. Zimbardo badał zagadnienia nieśmiałości, perspektywy czasowej,bohaterstwa, kryzysu męskości i stresu pourazowego, ale szerszej publiczności jest znany wyłącznie z eksperymentu „więziennego” w Stanfordzie. Ów słynny eksperyment został przeprowadzony w zaaranżowanym w piwnicy uniwersytetu Stanford więzieniu, i polegał na odgrywaniu ról więźniów i strażników. Wnioski Zimbardo po tym eksperymencie były takie, że sytuacja może tak wpłynąć na zdrowych psychicznie ludzi, że mogą stać się okrutnymi oprawcami lub kompletnie przerażonymi, zaszczutymi jednostkami pomimo braku jakiejkolwiek winy. Ten eksperyment wstrząsnął opinią publiczną tym bardziej w świetle tragicznych doświadczeń drugiej wojny światowej, gdzie częścią zbrodniczej machiny wojennej byli zindoktrynowani przez hitlerowską rządową propagandę cywile, tak zwani „przyzwoici” obywatele.
Na okładce czytamy: „Dziadkowie Philipa Zimbardo przenieśli się z Sycylii do Ameryki na przełomie wieków. Philip dorastał w Południowym Bronksie w czasach wielkiego kryzysu. Doświadczenia dzieciństwa – dotkliwe ubóstwo, długotrwała hospitalizacja, wykluczenie – nauczyły go polegać wyłącznie na sobie samym. Uznał, że szansą na wyrwanie się z zaklętego kręgu biedy jest edukacja.” Ale pierwszy kurs psychologii, śmiertelnie go znudził z czego wyciągnął wnioski i gdy już sam wykładał, zawsze bardzo dbał, by jego praca ze studentami była dla nich interesująca.
Ta poprowadzona w formie rozmowy biografia mistrza psychologii społecznej Philipa Zimbardo, to bardzo ciekawe studium „przypadku”, czyli opowieść o zrealizowaniu przez zdolnego chłopca z Bronksu „American dream”. Dodatkowo z osobistych wspomnień profesora wyłania się także obraz psychologii społecznej i głębokich przemian, jakie od lat 70 XX wieku zaszły w tej dziedzinie.

Ciekawa lektura, polecam, Anna Kaniecka-Mazurek, psychoterapeutka ze Szczecina.

„Zimbardo w rozmowie z Danielem Hartwigiem”, PWN, Warszawa 2019

Wpływ kultury na pojęcia psychologiczne

deprtesja w SzczecinieW tworzeniu sensu siebie i innych, operacjonalizując, używamy współczesnego języka psychologii. Rozumienie siebie i innych przechodziło wiele transformacji związanych ze zmianami kulturowymi. Najpierw posługiwano się pojęciami zaczerpniętymi z dziewiętnastowiecznego romantyzmu, kiedy to najistotniejszymi kategoriami była wspólnota dusz, natchnienie, wola (silna) oraz geniusz, a miłość wieczna i zazwyczaj niespełniona. W opisie zjawisk społecznych dominowało poświęcenie, oddawanie się wyższym celom życiowym i moralne przywództwo. Natomiast wiek dwudziesty, z dwiema światowymi wojnami oraz nasileniem się konsumeryzmu w epoce reklam, przyniósł „puste ja”, zagubione w gąszczu zwielokrotnionych możliwości, ale też wątpliwości. W psychoterapii nastąpił więc zwrot w kierunku psychologii ja i relacji z obiektem („obiekt” oznacza kogoś znaczącego, mającego istotny wpływ, kogoś z kim tworzymy ważną relację interpersonalną; w początkowym okresie rozwoju każdego człowieka zazwyczaj jest to matka). I tak psychoterapia zainteresowała się dążeniem człowieka do samorealizacji, wolnością wyboru, możliwościami i unikalnością każdej jednostki. Można powiedzieć, że „ja” po II wojnie światowej stało się subiektywne, odizolowane i pozbawione związków z tradycjami. Tak powstała kultura subiektywności poznania i współtworzenia znaczeń, dla wypełnienia „pustego ja”. Współczesna psychoterapia ma zatem pomóc uzyskać zarówno wiedzę o sobie jak i o otoczeniu, ale pomaga też tworzyć ocenę emocjonalną tych treści.

O czym się przeważnie rozmawia na psychoterapii?

dialog hermeneutyczny terapeutyczny

W czasie sesji psychoterapeutycznych w moim gabinecie, czyli w Szczecinie w XXI wieku, treści pojawiają się bardzo różne, ale generalnie można powiedzieć, że na sesji mówi się o tym, w jaki sposób przejawiają się konflikty wewnętrzne moich pacjentów związane z różnymi doświadczeniami każdego z nich. Te konflikty są w dużej mierze nieświadome i dlatego wzbudzają duży niepokój, lęk oraz emocjonalne napięcie. Dlatego głównym celem psychoterapii jest redukcja lęku i przekształcenie niedojrzałych mechanizmów obronnych – adaptacyjnych na takie, które będą bardziej przystosowawcze teraz, w dorosłym wieku. Które pozwolą swobodniej funkcjonować osobie w ramach tych możliwości, które każda  posiada lub które wykształci w procesie terapeutycznym.

Ważnym elementem sesji psychoterapeutycznej jest też konfrontowanie fantazji pacjenta z rzeczywistością. Odbywa się to zarówno na podstawie analizy tego co się dzieje pomiędzy mną a pacjentem w gabinecie, w tak zwanym tu i teraz, w rzeczywistej relacji pomiędzy psychoterapeutą a osobą, która przychodzi po pomoc, jak też na na bazie analizy tego, co pacjent doświadczył w dzieciństwie i jakie to może mieć odniesienie do jego aktualnych doświadczeń w dorosłych relacjach z innymi. Czyli sposoby wchodzenia pacjenta w relacje. Sposoby i możliwości tworzenia więzi. W tym: więzi terapeutycznej.

W terapii chodzi o rozumienie indywidualnego doświadczenia każdego człowieka. To co łączy wszystkich, to fakt istnienia w świecie, ale już doświadczanie tego istnienia jest czymś indywidualnym. Za ogólne cechy ludzkiej egzystencji można uznać świadomość skończoności istnienia, lęk związany z poczuciem samotności, poczucie odpowiedzialności za własne istnienie (to często bywa impulsem do pójścia na psychoterapię) , czy też poczucie braku sensu istnienia. Te właściwości ludzkiej egzystencji powodują poczucie zagrożenia i sprawiają, że doświadczenia wypływające z relacji ze światem i refleksja nad nimi wywołuje negatywne odczucia i lęk egzystencjalny. Z pomocą psychoterapeuty, w bezpiecznych warunkach gabinetu, łatwiej jest poruszać tak fundamentalne tematy.

Gestalt to nie czary, to współpraca i tworzenie mapy Twojego niepowtarzalnego jestestwa

W gabinecie tworzę bezpieczne warunki i służę wsparciem, byś mógł odkrywać samego siebie, czyli poszerzać świadomość: co z czego wynika i dlaczego funkcjonujesz tak, a nie inaczej. Jednak nie jest łatwo uwolnić się od obciążającego wpływu trudnych doświadczeń. Specyfika psychoterapii Gestalt polega na tym, że koncentrując się na bieżącej relacji ze mną, tworzonej w gabinecie, będziesz przeżywać konkretne emocje, które są odtworzenieniem „zapisanego” wzorca zachowań. Takie odtwarzanie następuje bezwiednie we wszystkich relacjach  i utrudnia Ci życie. W moim gabinecie najpierw wspólnie stworzymy „mapę” Twojej niepowtarzalnej istoty (na podstawie Twoich wspomnień i tego co dziś), a potem oznaczamy co Ci przeszkadza, co chciałbyś zmienić. Bo jak pisał Jean-Paul Sartre „Nie ważne co nam zrobiono – ważne co my zrobimy z tym co nam zrobiono”, czyli ważne byś wziął sprawy w swoje ręce i przyjął odpowiedzialność za swoje życie, no i nie tracił nadziei, że lepsze życie jest możliwe. Cała praca odbywa się w dialogu ze mną. Ekspertem jesteś Ty, a ja jestem pomocnikiem. Wspieram byś powoli stał się sobą, ale sobą takim jakim chcesz i potrafisz być, sobą bez „muszę i powinienem” a zamiast tego z „chcę i mogę” oraz bez lęku przed kolejnym zranieniem.